forum Pro-Ana

indie_babe

ćwiczycie codziennie? ile razy?
bo ja jakoś nie potrafię. rano mogę zrobić kilkaset brzuszków, a potem zapominam o tym gdzieś do około tygodnia.

beniaczek

też tak mam, ale staram się o tym nie zapominac:P najważniejsze jest to abyś cwiczyła około 30 min. dziennie bo wtedy dopiero spala się tkanka tłuszczowa:)

Hippis

Ja zawsze stawiałam sobie za cel ćwiczenie codziennie, a wkrótce potem rezygnowałam Wink

Ale pamiętam jak jeszcze kilka miesięcy temu potrafiłam ćwiczyć, biegać i tańczyć w grubych swetrach, żeby tylko zrzucić te kg, nawet przez 2h! I to był najskuteczniejszy sposób na odchudzanie - intensywny sport Wink

kakauko

Kiedyś codziennie robiłam brzuszki.. niestety przestałam teraz chce powrócic do tego Smile

a znacie moze jakies dobre ćwiczenia ?? ja chodze do szkoły wiele czasu tam spędzam plus jeszcze nauka wiec czesto nie mam czasu na nie Sad

Kinga84

Co drugi dzień, codziennie cieżko było mi utrzymać motywacje. Ćwicząc w grubych swetrach tylko się odwadniasz, dodatkowo się niepotrzebnie osłabiając Wink

Meideen

też mam problemy z regularnością ćwiczeń.... ale wczoraj kupiłam sobie piłkę do ćwiczeń, jest bardzo fajna, można się na niej porozciągać.

lollilove

polecam piłkę do ćwiczeń ale też do siedzenia przed biurkiem, bo można na niej siedzieć zamiast krzesła - pomaga na kręgosłup Smile

nicolepoz

Brakuje mi motywacji do cwiczen!!! Pomożecie... Sad

aaa4

Mnie jednak wcale nie bylo do smiechu. Gapilem sie na stworzenia na ramionach Kurczaka i zwyczajnie zatkalo mnie z zachwytu.

-Auberon sprowadzil je specjalnie do swojego zwierzynca. - Nie spostrzeglem, kiedy Sal znalazl sie kolo mnie i oczywiscie poczul sie w obowiazku nawiazac rozmowe; zupelnie nie rozumialem, dlaczego znow przyczepil sie akurat do mnie. - Trzy samice i trzy samce, bo one zyja w parach, lacza sie na cale zycie. - W jego glosie pojawila sie teskna nuta. - Normalnie zyja gdzies na wschodzie, strasznie daleko stad. I sa dzikie, takie dzikie, ze nawet czary Auberona nie utrzymaly ich w niewoli. Uciekly i tak sie zaszyly, ze naszemu dobremu wladcy kilka ladnych dekad zabralo wytropienie pierwszej pary. W koncu zapedzil ptaki na mokradla, lecz bronily sie tak zajadle, ze musial je zabic, gdy polowa przybocznego hufca stanela mu w ogniu.

Zwierzaki na ramionach Kurczaka wygladzaly dziobami piora, a czuby na ich glowach drzaly lekko, calkiem jak plomienie na wietrze.

-W ogniu? - zapytalem bez tchu.